środa, 27 maja 2009

przed "Eskapadą"


Własnie Berta widziałem przed Eskapadą miał wielki kark i łape
i strasznie mnie to zainrygowało skąd przed Eskapadą Bert?
a tu prosze

part 1



na więcej nie mam już sił

poniedziałek, 25 maja 2009


zastanawia mnie, czemu to niektórzy faceci używają perfum w stężenie mogącym powalić szczura laboratoryjnego. Jedyne, co wymyślłem, to pozostałość poewolucyjna po gatunkach zwierząt używających silnych zapachów( często szczochów) do zaznaczenia swojej obecności a jeszce częściej do wywarcia presji na samcu lub samicy. Oblecha.

środa, 13 maja 2009







przerażają mnie

poniedziałek, 4 maja 2009

czas wlepky


znalezione na pulpice komputera w miejscu pracy, powstało zimą i rozpoczyna sezon wlepkowy.

czwartek, 16 kwietnia 2009

detale




Tatoo, co robisz?

czwartek, 9 kwietnia 2009

MOST WANTED


udanie rozpoczety sezon rowerowy skonczyl sie nagle i tragicznie

zaliczylem krakse
zajechalo mi auto droge a sprawca sie zawinął i tyle go widzieli
wklejam wiec wzór autka które poszukuje
honda city
nr rejestracyjne nie zgadzają się ale pomylony jest jeden znak lub czegos brakuje
tyle zdązyla spisac uprzejma pani (ja nie bylem wstanie)
pomożcie w poszukiwaniach !!!!!!!!!!!!!!!

niedziela, 22 lutego 2009

środa, 21 stycznia 2009

wtorek, 6 stycznia 2009

Do pracy.
Ponoć wszyscy już to wiedzą że powrót do pracy, szkoły czy innych zajęć po dłuższej przerwie spędzonej na bimbaniu, balangowaniu, bakaniu, błaznowaniu i innych takich na B, do najmilszych nie należy. Znając tą odwieczną prawdę z obawą i lękiem oczekiwałem poniedziałku. Po 3 godzinach snu (intensywnie korzystałem z ostatnich godzin laby i czasu na sen zbrakło) zabrałem się do porannych obowiązków. I o dziwo szło mi to całkiem sprawnie, aż do godzin przed południowych. Senność, brak koncentracji i myśli przebywające jeszcze w ostępach puszczy i na dnie butelek spowodowały totalny galimatias i chaos. Pierwsza przyszła seria pomyłek i zapomnień w pracy (fuck), druga- senność i spanie w pozycji narciarz z opartą głową o biurko (fuck), trzeci- strach przed miejscami publicznymi, czwarta- psychoza 'zgubienia', z 30 razy szukałem zagubionych kluczy, portfela, odzieży, telefonu, dowodu, pieniędzy, papierów, za każdym razem w padając w popłoch połączony ze skurczem żołądka, drgawkami, i wszystkimi objawami sytuacji gdy jesteśmy pewni że właśnie straciliśmy coś cennego. Oczywiście nic nie zgubiłem (fuck), piąty- bezsens wieczornego siedzenia-śledzenia TV i wkurw na wszystko co się rusza, połączony z wyrzutami nie spełnionych obietnic i nie dokończonych zadań (fuck). Wieczorem wycieńczony a szczególnie niestabilny psychicznie i emocjonalnie uwaliłem się na łóżko myśląc że już nic złego mnie nie spotka. A jednak. Budzik zadzwonił wesoło obwieszczając nowinę że już 6:30 (fuck). Przynajmniej to już wtorek i dzień drugi.

sobota, 3 stycznia 2009


SYLWESTER
Czerpiąc ile się da, z nowego roku, otwieram się na piwnicę gdzie zaraz będę pobudzał do życia pompę wodną, co nie udało się jednak, nie psując nam "pysznej' zabawy.